Misja międzynarodowa w Strefie Gazy może pozostać na papierze. – „Kolejka chętnych nie będzie długa” – mówi analityk PISM, oceniając sytuację w Gazie, Libanie i relacje Izrael–Arabia Saudyjska.
Izrael świadomie utrzymuje sytuację w Strefie Gazy i w Libanie na poziomie „konfliktu niskiej intensywności”, wykorzystując rozejmy i porozumienia do granic możliwości – ocenia w rozmowie z Radiem Wnet Michał Wojnarowicz, analityk ds. Izraela i Palestyny z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
To, co łączy te wydarzenia, to postawa izraelskiego przywództwa, które od dawna pokazuje, że w regionie będzie przede wszystkim operować narzędziami siłowymi
– mówi Wojnarowicz. Zwraca uwagę, że mimo formalnych rozejmów „de facto ciągle mamy do czynienia z rozlewem krwi w Strefie Gazy”.
Ekspert przypomina, że również na granicy izraelsko-libańskiej trwają regularne ostrzały między Izraelem a Hezbollahem.
Nie doszło jednak do otwartego konfliktu, bo to po prostu żadnej ze stron się nie opłaca
– podkreśla. Jego zdaniem zarówno Izrael, jak i Hamas oraz Hezbollah mają potencjał do eskalacji, ale na razie zatrzymały się na poziomie politycznego i militarnego „zawieszenia”.
„Konflikt niskiej intensywności”
Wojnarowicz wskazuje, że ten „konflikt niskiej intensywności” pełni funkcję nacisku. W Strefie Gazy jest to presja na Hamas, by dokończył realizację porozumień, w tym wydanie wszystkich zakładników.
Ciągle jeszcze trzy ciała nie zostały zwrócone
– zaznacza.
W przypadku Libanu Izrael wykorzystuje fakt, że Hezbollah miał się rozbroić i przekazać kontrolę armii libańskiej, co w praktyce się nie wydarzyło.
Izrael pokazuje, że jest w stanie uderzyć także na terytorium sąsiednich państw
– dodaje.
Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ
Odnosząc się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie siły stabilizacyjnej w Strefie Gazy, ekspert ocenia, że jej realizacja będzie bardzo trudna.
Trudno oczekiwać, że kolejka chętnych będzie naprawdę długa, skoro zadaniem takich wojsk byłoby de facto rozbrojenie Hamasu i ryzyko wejścia w konflikt z Izraelem
– mówi.
Państwa wymieniane jako potencjalni uczestnicy, jak Azerbejdżan, na razie nie chcą wysyłać swoich żołnierzy do Gazy.
Wojnarowicz komentuje także wizytę księcia Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana w Waszyngtonie i zapowiedź sprzedaży samolotów F-35. Jego zdaniem po stronie arabskiej widać „zadowolenie z powrotu do przewidywalnej, transakcyjnej polityki USA pod rządami Donalda Trumpa”.
Można teraz dopiąć parę rzeczy, które za czasów Bidena były zablokowane
– ocenia.
Normalizacja relacji Izrael–Arabia Saudyjska, która miała być ceną za dostęp do F-35, jest dziś – jak podkreśla ekspert – „mocno zawieszona” po wydarzeniach w Strefie Gazy.
To gorzka pigułka dla Izraela. Proces, który wydawał się bliski sukcesu, teraz się wymyka – trochę na własne życzenie
– podsumowuje Wojnarowicz.
Czym jest Radio Wnet?
Bądź na bieżąco z treściami publikowanymi na portalu wnet.fm. Nie przegap najbardziej aktualnych wywiadów z ludźmi kultury, politykami, ekspertami od geopolityki i spraw międzynarodowych. To tutaj możesz odsłuchać rozmów z takich audycji jak Poranek Wnet, Popołudnie Wnet czy Kurier w Samo Południe.
Zachęcamy też do słuchania Radia Wnet na żywo!
Słuchasz? Oglądasz? Wspieraj!
zrzutka.pl/wnet
Wszystkie programy przygotowywane są przez nasz zespół dziennikarzy.