Marketing z Głową to podcast o marketingu, psychologi i mózgu. Tu dowiesz się, jak konsumenci podejmują decyzje i jak na te decyzje wpływać. W podkaście poruszam takie tematy, jak: produktywność, sprzedaż, perswazja, marketing, copywriting, pisanie ofert sprzedażowych, radzenie sobie z obiekcjami klientów, storytelling, grywalizacja, psychologia konsumentów itd.
W każdym odcinku poznasz ciekawe i zaskakujące historie znanych marek oraz zwykłych ludzi. Dowiesz się, jakie mechanizmy psychologiczne kształtują nasze wybory. Nauczysz się lepiej przekonywać konsumentów do zakupów. Zrozumiesz, jak podejmować lepsze decyzje w życiu i w biznesie.
Chcesz, aby klienci kupowali u Ciebie, nawet jeśli za rogiem jest tańsza konkurencja? Zapisz się do darmowego newslettera Marketing z Głową na www.lukaszhodorowicz.pl
Jak wytrwać w postanowieniach, bez silnej woli
W skrócie: Każdego roku, w okolicach lutego, 92% noworocznych postanowień umiera śmiercią naturalną. Ci, którym udaje się wytrwać, wcale nie są najwytrwalsi. Ich sukces nie wynika z silnej woli, ale… sprytu. Dziś pokażę Ci, jak sprytnie dotrzymywać postanowień, nawet jeśli brakuje Ci samodyscypliny.
Eksperyment Celebryta
Eksperyment Marshmallow Test to prawdziwy celebryta w świecie psychologii. Po raz pierwszy przeprowadzono go w 1968 roku i od tamtej pory powtarzano setki razy. Jego wyniki wciąż fascynują, bo odkryto w nim coś wyjątkowego.
Ale zacznijmy od początku. Eksperyment był zaskakująco prosty. 4-letnie dzieci siadały przy stole, na którym leżał cukierek. Jeśli dziecko przez 15 minut powstrzymało się od jego zjedzenia, dostawało nagrodę – kolejne cukierki.
The Marshmallow Test | Igniter Media | Church Video
Większość dzieci zjadała cukierka w ciągu pierwszych kilku minut, tudzież sekund. Niektórym jednak udawało się powstrzymać. Co ciekawe – i tu pojawia się pierwsza zagadka naszej historii – te dzieci wcale nie polegały na samodyscyplinie. Dlaczego? Bo 4-letnie dzieci nie potrafią się jeszcze kontrolować.
Co więc zdecydowało o ich sukcesie? I – co najważniejsze – jak możesz wykorzystać to odkrycie, by lepiej dotrzymywać własnych postanowień noworocznych?
Zanim rozwikłamy zagadkę eksperymentu Marshmallow, zajmijmy się pewnym popularnym mitem. Wiele osób twierdzi, że Nowy Rok to przereklamowany moment na zmianę. „Jeśli chcesz się zmienić, zrób to od razu, po co czekać na jakąś datę?” – mówią krytycy.
Nowy Rok to nowy początek
Ale czy mają rację? Niekoniecznie. Badania pokazują, że dla większości z nas Nowy Rok jest najlepszym momentem na zmianę. Dlaczego? Dzięki zjawisku znanemu jako „efekt nowego początku”.
Nowy Rok daje nam psychologiczne poczucie świeżego startu – jakby ktoś dał nam czystą kartkę. To dlatego na początku stycznia siłownie pękają w szwach, a w aptekach po raz pierwszy od października to nie syrop na kaszel, a plastry antynikotynowe sprzedają się najlepiej.
Dla wielu ludzi Nowy Rok działa jak katalizator – daje impuls do działania. Brzmi obiecująco, prawda? Ale jeśli efekt nowego początku jest tak potężny, dlaczego większość noworocznych postanowień umiera już w lutym?
Na pierwszy rzut oka winowajcy wydają się oczywiści: nierealistyczne cele, brak silnej woli…Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod tymi prostymi przyczynami kryje się coś głębszego. Coś, co zmienia całe podejście do budowania nowych nawyków.
Choć może się to wydawać sprzeczne z intuicją, silna wola nie pomaga w zmianie nawyków – wręcz przeciwnie, często w tym przeszkadza. Dlaczego?
Po pierwsze: Silna wola działa jak mięsień – męczy się i słabnie. Jeśli codziennie walczysz, żeby nie zjeść czekoladowego batona, Twoja silna wola wyczerpuje się. W efekcie pod koniec tygodnia ulegasz chipsom czekającym w szafce. To jak próba powstrzymania powodzi dziurawym wiadrem. Jak napisał Benjamin Hardy: „Siła woli to mit.”
Po drugie: Silna wola sabotuje Twoje postanowienia. Osoby, które twierdzą, że mają silną wolę, najszybciej się poddają. To psychologiczny paradoks, który bierze się z przesadnego optymizmu. Ludzie za bardzo wierzą w swoje siły. W efekcie mierzą zbyt wysoko i poddają się, gdy plan zaczyna ich przerastać. Zbyt duża wiara w silną wolę sprawia, że delegujesz jej całą pracę – a ona po prostu nie działa.
Jeśli więc nie silna wola, to co? Odpowiedź znajdziemy, wracając do eksperymentu Marshmallow…
Wróćmy do tych wyjątkowych dzieci. Co robiły, że udało im się powstrzymać od zjedzenia pianki? Zamiast polegać na silnej woli, stosowały sprytne strategie.
Jedne śpiewały piosenki, inne wyobrażały sobie piankę jako „puszystą chmurkę”. Jedno dziecko… po prostu zasnęło. Nie próbowały być bardziej zdyscyplinowane – były sprytniejsze.
Okazało się, że o powodzeniu wcale nie decyduje silna wola, a wszystko zaczęło układać się w całość. Najwytrwalsi nie polegają na afirmacji, wizualizacji czy innych trikach rodem ze szkoleń motywacyjnych. Oni mają po swojej stronie strategię i… fizykę. Zmiana na lepsze ma z nią wiele wspólnego. W obu przypadkach działają te same prawa.
Fizyka zmiany na lepsze
Po pierwsze: prawo energii aktywacyjnej.
Wyobraź sobie, że próbujesz w wietrzny dzień rozpalić ognisko. Na początku potrzebujesz sporo energii – musisz ułożyć drewno, podpalić rozpałkę, dmuchać w żar, pilnować, aby nie zgasło. Ale gdy ogień już się rozpali, wystarczy od czasu do czasu dorzucić drewno, by płonął dalej.
Zmiana nawyków działa tak samo. Najtrudniejsze są początki – np. pierwsze tygodnie rzucania palenia. Ale gdy nowy nawyk się „rozpali”, wymaga znacznie mniej wysiłku. Aby go podtrzymać, wystarczy czasem przypomnieć sobie, dlaczego warto było rzucić nałóg, i wzmacniać zdrowy nawyk.
Po drugie: katalizator
W chemii katalizator to substancja, która przyspiesza reakcję, obniżając energię potrzebną do jej rozpoczęcia. W przypadku Twojego ogniska katalizatorem będzie benzyna – dzięki niej wystarczy iskra, by ogień zapłonął.
Przy zmianie nawyków katalizator działa tak samo: ułatwia i przyspiesza proces. Twoim katalizatorem zmiany jest system realizacji postanowień. Zacznij od przygotowania się do zmiany.
Plan zmiany
Spójrzmy na prawa przyrody. Ewolucja – siła, która nauczyła ptaki latać, a ryby oddychać pod wodą – dokonuje ogromnych zmian, ale zawsze małymi krokami. To właśnie dlatego jest skuteczna.
Przeciwieństwem ewolucji jest rewolucja – radykalna, nagła zmiana. Bywa skuteczna, ale w przyrodzie udaje się niezwykle rzadko.
Podobnie jest z postanowieniami noworocznymi. Większość ludzi stawia na rewolucję: od 1 stycznia chcą przebiec 5 kilometrów, całkowicie wyeliminować niezdrowe jedzenie albo z dnia na dzień rzucić palenie.
To, czego naprawdę potrzebujesz, to ewolucja – stopniowa zmiana krok po kroku.
Zanim zaczniesz biegać, zacznij od regularnych spacerów.
Zanim całkowicie zmienisz dietę, dodaj jeden zdrowy posiłek dziennie.
Rzucanie palenia będzie łatwiejsze, jeśli najpierw ograniczysz liczbę papierosów.
Małe kroki prowadzą do trwałych efektów, bo nie wymagają od Ciebie ogromnego wysiłku naraz. To właśnie ewolucja daje największe szanse na trwałą zmianę.
Brzmi jak plan? Świetnie! Ale pamiętaj, że potrzebujesz dwóch wersji planu: minimalnej i optymalnej.
Plan minimalny zakłada gorsze dni. Co musi się wydarzyć, żeby nawet wtedy nie porzucić swoich postanowień? Jeśli planujesz regularnie ćwiczyć, Twój plan minimum to 20 pompek lub 50 przysiadów w domu, gdy nie uda Ci się odwiedzić siłowni.
Plan optymalny to idealny dzień z nowym nawykiem: 60 minut spaceru, 45 minut na siłowni albo dzień bez słodyczy.
Oba scenariusze rozpisz także w ujęciu tygodniowym. Na przykład: tygodniowe minimum to utrzymanie nawyku przez 3 dni, a wymarzony tydzień to wizyty na siłowni 5 razy w tygodniu.
System bezpieczeństwa
Trzeci element układanki to system bezpieczeństwa. Znajdziemy go… w samolocie. Czy wiesz, dlaczego transport lotniczy jest najbezpieczniejszym sposobem podróżowania?
Dzięki systemom bezpieczeństwa. Jeśli jeden system zawiedzie, jego funkcję przejmuje kolejny.
Dlatego, choć jeden pilot może sterować maszyną, w kokpicie zawsze jest co najmniej dwóch.
Twój system zmiany nawyków powinien działać tak samo. Zacznij od przygotowania „spadochronu”, czyli swojego planu B.
Zastanów się, co zrobisz, gdy świat zacznie wystawiać Twoją wytrwałość na próbę. W tym celu przyda się proste ćwiczenie „jeśli to, to tamto”. Po prostu wyobraź sobie trudne sytuacje i ustal, jak na nie zareagujesz.
Na przykład:
„Jeśli Ania z biura zaproponuje mi pączka, to podziękuję i zjem przygotowane wcześniej jabłko.”
„Jeśli jutro będzie padać i nie pójdę na spacer, obejrzę serial na Netflixie, robiąc przysiady.”
Plan B i walka z pokusami
Plan B ma jeszcze jedno, strategiczne znaczenie – pomaga rozprawić się z pokusami. Gdy wiesz, co może pójść nie tak, możesz zapobiec problemom jeszcze zanim się pojawią.
Załóżmy, że chcesz przestać podjadać wieczorami. Zamiast zastanawiać się, co zrobisz, gdy w piątek wieczorem smartfon przypomni Ci o promocji na pizzę „2 + 1 gratis”, po prostu odinstaluj aplikację do zamawiania jedzenia.
To podejście nazywa się zwiększaniem tarcia i działa świetnie, gdy chcesz utrudnić sobie powrót do złych nawyków. Ale ta strategia działa też w drugą stronę – redukcja tarcia ułatwi Ci zmianę na lepsze.
Na przykład: przestaw kuchnię tak, by owoce i warzywa były łatwo dostępne, a słodycze – schowane głęboko w szufladzie.
Co jednak zrobisz, gdy nie wszystko pójdzie zgodnie z planem? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w protokole powrotu.
Protokół powrotu po potknięciach
Nie karz się za błędy. Potknięcia będą się zdarzać, ale nie mogą przekreślać Twojego planu. Po złym dniu: Po prostu wstań, otrzep się i wróć do swojego planu minimalnego.
Jeśli zdarzyło Ci się zboczyć z trasy – zapalić papierosa lub zjeść niezdrowe jedzenie – potraktuj to jako chwilową przerwę. Nie rozpamiętuj, nie obwiniaj się. Najważniejsze, żeby nie powtarzać błędu kilka razy z rzędu.
Najlepiej znajdź też kogoś, kto pomoże Ci zauważyć, gdy zaczynasz się gubić – wsparcie z zewnątrz zawsze się przydaje.
System wsparcia
Samolot nigdy nie jest sam w powietrzu – ma wsparcie z wieży kontroli lotów. Ty również go potrzebujesz.
Może to być:
Grupa wsparcia na WhatsAppie, gdzie dzielicie się sukcesami i wyzwaniami.
Regularne konsultacje z dietetykiem lub trenerem.
Przyjaciółka, która pójdzie z Tobą na siłownię.
Nawet wirtualny partner, jak aplikacja na smartfonie, zwiększa Twoje szanse na utrzymanie postanowień o 20%!
Świętuj sukcesy
Piloci zdobywają odznaki i naszywki za kolejne osiągnięcia: pierwsze samodzielne lądowanie, tysiąc godzin w powietrzu, nowe uprawnienia. Te symbole to coś więcej niż ozdoba – to namacalne dowody sukcesu.
Ty również nagradzaj się za swoje postępy. Celebruj małe i większe osiągnięcia:
Prowadź dziennik lotów swojej zmiany – zapisuj „lądowania”, czyli osiągnięte cele.
Przyznawaj sobie odznaczenia za każdy tydzień bez turbulencji.
Dokumentuj podróż – rób zdjęcia swoich postępów, jak pilot uwieczniający kolejne lotniska.
Zmiana nie jest łatwa, a gorsze dni na pewno się zdarzą. Jednak jeśli zastosujesz powyższe rady, istnieje duża szansa, że przy kolejnych postanowieniach noworocznych ten artykuł nie będzie Ci już potrzebny – i właśnie tego Ci życzę.
Powodzenia!