Jak pracować w sposób nowoczesny na miarę XXI wieku. Tworzony przez zespół Nozbe podcast, w którym dzielimy się doświadczeniami dotyczącymi wieloletniego prowadzenia firmy w 100% zdalnie, pracy z domu i komunikacji.
Cześć wszystkim, witajcie. Witamy, witamy w podkaście "Nie ma biura", odcinek 64 już.
64.
Dzisiaj podejdziemy do tematu trochę inaczej. Mieliśmy kilka zapytań od słuchaczy, odnośnie tego, że okej, fajnie,
testowałem Nozbe, testowałam Nozbe, podoba mi się, jak przekonam szefa, jak przekonam
współpracowników, żeby używać Nozbe. Co więcej, mamy też tutaj słuchaczak,
który właśnie się skarżył, czy ty wiesz, Michał, ile dostaję maili i wszyscy uważam,
że to jest okej, że dostajemy tyle maili i w ogóle jak chcemy używać Nozbe, co
mamy zrobić, Jak przekonać szefa, jak przekonać innych?
Tak, ja też prowadzę często konsultacje i to jest bolączką wielu osób.
Albo samych szefów, którzy chcą wprowadzić Nozbe, jakoś ulepszyć i boją się, co na to
powie zespół, albo właśnie jakichś liderów, takich, którzy widzą, jaki jest chaos w
biznesie, jak mogłoby być lepiej, ale się znowu boją, że no i co, ja wyskoczę z
jakimś Nozbe, dodatkowe koszty, dodatkowa pisanina. Będziemy dziś mówić o
argumentach, jakie może wytoczyć taki szef niechętny, no i się po prostu boją i nie
mają pomysłu, jak przekonać. No właśnie, więc mieliśmy kilka pomysłów,
jak do tego podcastu podejść. Nawet przygotowałem taki cały taki skecz,
Jakby to miało wyglądać, ale wyszedł nam dosyć cringe'owa to, więc mamy pomysł, jak
by tego podejść, żeby było fajnie. No ale zacznijmy od takiej typowej sytuacji. Jakby
w jakiej sytuacji znajdują się wiele firm, które no nie używają nosby. Jakby,
jaka jest, jakie są ich realia? No to jaka historia z życia wzięta,
nie? Ja to sobie wyobrażam, że jest nawet sam szef często, Nawet sam szef często
sobie zdaje sprawę, jak kiepsko jest i mówi np. tak:
Kurczę, znowu straciłem pół godziny, szukając oferty dla klienta. Najgorsze, że nie byłem pewien, czy to jest
aktualna oferta, czy to może jest jakaś stara wersja i w ogóle jak to możliwe.
I przecież mamy i maile mamy i komunikatory mamy i telefony najnowsze kupiłem dla
ludzi w firmie i mamy ustalenia, spotkania. Jak to jest możliwe, że mamy bałaga?
Nie? najnowsze laptopy, najnowsze wszystko, najnowszy sprzęt i tak dalej, ale dlaczego
jest bajzel, nie? I dlaczego nie można tego znaleźć? I przede wszystkim odpowiedź jest
taka, że za dużo narzędzi i za dużo kanałów komunikacji, przesyt jest.
Potem już nie pamiętasz, czy wiesz, Magda, czy ja Ci to wysyłałem? Mieliśmy taką
sytuację wczoraj. Wczoraj mamy taką sytuację, kiedy ustawialiśmy tę godzinę 11 tutaj
na to nagranie, bo zmieniliśmy z 9 na 11. Przepraszamy za zmianę, ale po prostu tak
musiało być. I w ogóle chyba myślę, że musieli zmienić tą polskie nagranie właśnie z
tej 9 rano, bo to jest za wcześnie jak dla mnie. Ja nie jestem rozgrzany, żeby
nagrywać o 9 rano podcast, ale to jeszcze ustalimy. W każdym mąciazie, ja to
wysłałem, tą informację bezpośrednio ma gdzie w wiadomości, ale nie zaktualizowałem
zadania. Przez to było nieporozumienie, bo Emilia myślała, że jest na czternastą, a
nie na jedenastą i ona zmieniła coś innego.
- Zgubiła nas mnogość kanałów komunikacji. - Dokładnie, nawet nas, ale my przeważnie
jednak grzecznie aktualizujemy zadania. To był mój błąd wczoraj, że tego zdanie nie
zaktualizowałem, że takie było ustalenie. Ale właśnie ten fakt, że Jeżeli mamy
projekty zadania w tą strukturę Nozbe, projekty zadania komentarze i komentarze są
przy danym zadaniu, to wiemy, gdzie to jest, wiemy, gdzie jest ten właśnie ta
oferta, wiemy, która jest aktualna, na którą pracujemy, wiemy, kto ostatnio ją ruszał
i kto ostatnio tam dawał feedback. Więc jakby to wszystko jest uporządkowane i w
wielu filmach właśnie tutaj jest SMS, tu WhatsApp, tu Messenger, tu e -mail i po
prostu i też nie wszyscy zostali powiadomieni. Każdy został kopię tego wszystkiego,
podczas kiedy w Nozbe to jest w tych projektach, w tych zadaniach i w tych
komentarzach, to jest po prostu rozpisane i każdy, kto ma dostęp do danego projektu
i do danych zadań, to on to może sprawdzić, on to może zobaczyć i on to może
łatwo odnaleźć. No dobra, drugie pytanie, które pewnie zada szef to się spyta,
a co to takiego jest to Nozbe?
No właśnie, co to takiego jest to Nozbe? Teoretycznie możemy to nazywać aplikacja do
zarządzania projektami, ale to w zasadzie brzmi trochę tak korporacyjnie i tak trochę
jakby to nie było bardzo praktyczne i takie przyjazne. Ja wczoraj Wcześniej miałem
rozmowę z kolegów, którymi chcemy też współpracować,
z jednym z coachów biznesowych. I właśnie pokazywałem mu, że Nozbe nie jest
tym, czym było na samym początku, czy taką samą listą zadań do zrobienia. Że
właśnie, że to nie jest to, że w tej chwili Nozbe jest raz, tak. Masz projekty,
zadania i te zadania działa, na tych zadaniach działasz, ale dzięki komentarzom do
zadań Nozbe jest platformą taką do komunikacji w firmie, czyli do komunikacji przez
zadania, my to nazywamy, czyli właśnie w ten sposób, dzięki temu raz, że te zadania
robisz, czyli rzeczywiście jest takim menadżerem zadań i projektów, ale z drugiej
strony jest to właśnie prawa platformą komunikacji, bo przy zadaniach komunikujesz się
i właśnie unikasz tych dziesiątek maili i wiadomości i tak dalej,
bo one są, ta komunikacja jest przy konkretnym zadaniu. Tutaj jest to zapytanie,
tutaj jest odpowiedź, tutaj jest feedback przy konkretnym miejscu, więc to jest
platforma komunikacji przez zadania, czyli robimy razem i współpracujemy razem.
Ja nazywam aplikacją do pracy po prostu, bo ja bym w zasadzie mogła nie mieć innego
narzędzia, ja Nozbe sobie zapisuję, notuję, ustawiam deadline 'y, traktuję jako
przypominać o tych deadline 'ach, dyskutuję, umawiam się na jakieś rzeczy,
zapisuję komentarze, zapisuję pliki. No dla mnie to jest po prostu takie centralne
narzędzie do pracy. I to jest fajnie to opisałaś i do tego to jest to jak
próbujemy przekonać naszych klientów, właśnie szefów i pracowników, że to jest miejsce,
gdzie praca się dzieje. To jest nasze centralne, to jest nasze źródło prawdy. Tam
się wszystko dzieje. - Ja tak mówię o widoku przychodzące. To jest to miejsce, gdzie
się wszystko dzieje. - No dobrze, ale w samym się cało Nozbe to jest miejsce, to
jest to źródło prawdy. Tam są te wszystkie projekty. Tam są najnowsze projekty,
zadania i komentarze. Jeżeli tam jest aktualizowany, to znaczy tam jest najnowszy
status. I jakby w tym momencie dla takiego szefa, dla takiego menadżera to też jest
fajna sprawa, bo w momencie kiedy chcę wiedzieć, jak ten,
jak da projekt, na jakim jest tapie, kto nad nim pracuje, co się dzieje, kto tam
ma wydylgowane zadania, to może takiego po prostu projektu wejść i zobaczyć, jak to
wygląda. No dobra, to jak już powiesz, takiemu szefowi, no to jest taka aplikacja,
której wszystko mamy w projektach, w zadaniach i komunikujemy się, jakby informujemy
się, przesyłamy sobie wieści w komentarzach, no to on ci zapyta, no dobra, to czy
to jest lepsze od maila, albo od naszego czata, albo od WhatsAppa? No właśnie, po
pierwsze, że jest w jednym miejscu, jest jakby to wszystko uporządkowane, czyli znowu
to nie ma także jest odproszone, a to mamy uporządkowane, to jest słowo kluczowe i
suportowane. Mieliśmy czasu na zastanawianie się, w którym kanale komunikacyjnym to
było, gdzie tego szukać. No i w ogóle myśmy całkutnie przed dzisiejszym nagraniem
odnośnie załączników, bo ile razy, ja pamiętam wcześniej przed Nozbe,
to jest tak, że jak tylko więcej niż dwie osoby pracują na takim załącznikiem, to
nie wiadomo kto edytuje ostatnie, załącznik i tak dalej. Oczywiście są też osoby,
które pracują na przykład na Google Docs i wtedy łatwiej, bo nie masz tego
załącznika, tylko pracujesz nad jednym dokumentem, więc to już jest dobre. Ale tylko
są jakieś załączniki wchodzą, to nagle nie wiadomo, który gdzie. A w momencie, kiedy
mamy konkretne zdanie, tam jest załącznik, wtedy wiemy, który jest ostatnik, bo
patrzymy po komentarzu, kto ostatnio go dotykał, kto ostatnio go modyfikował, na czym
stanęło, no to znowu, to jest uporządkowanie. To jest po prostu to uporządkowanie,
które powoduje, że wiemy, na czym stoimy, wiemy, gdzie >> Michał,
tracisz głos?
Dobra, no to szef sceptycznie będzie powoli się trochę może już łamał,
ale jeszcze nie do końca. >> Na pewno będzie chciał wiedzieć, jak taka współpraca
będzie wyglądać w takiej aplikacji.
To trudno sobie po wyobrazić, że nagle rezygnujemy ze wszystkich
dotychczasowych kanałów komunikacyjnych i jakiś przyzwyczajeni dotyczących wymiany
informacji, zapisywania dokumentów, przekazywania sobie wszystkiego. To może być
abstrakcyjne dla niego. Więc chyba tutaj najważniejsza jest ta nasza struktura,
że aspekty biznesu, albo jakieś kampanie, albo dłuższe rzeczy,
którymi się firma zajmuje, to będą nasze projekty. Każda poszczególna czynność,
w związku z tym projektem, czy z tym aspektem biznesu, jak marketing, finanse,
zarządzanie biurem, jaką musi wykonać poszczególny pracownik jakiś konkretny,
w konkretnym terminie, to będzie zadanie. No a jeśli chodzi o wszystko,
co w związku z tym zadaniem szef chce powiedzieć pracownikowi albo pracownik chce
zapytać szefa albo jakieś dokumenty, które muszą być w związku z tą czynnością
udostępnione, one będą w komentarzach. Dokładnie. I co więcej,
to jest tak, że te projekty, dzięki temu tej łatwej strukturze i łatwym sposobem
dodawania projektów i zadań i
to one się jakby wspólnie się budują. To np. jeżeli wiesz, wchodzę do projektu i ja
często mi się zdarza. Wchodzę do projektu, patrzę, że OK, to i to i to, to i to,
ale jest jeszcze jeden temat. Więc po prostu od razu dodaję zadanie do tego
projektu. Ja i zdaję zapytanie konkretnej osobie, słuchaj, a tutaj, a co z tym, a
co z tym. I tak samo może zrobić każdy, nie? Każdy może wejść do projektu i
zobaczyć, "Ej, zobacz, brakuje tego i tego". Więc dodajesz zadanie, po prostu tap,
dodawanie zadania. Ja pamiętam, jak tworzyłem #HistoriaNozbe w 18 lat temu,
to właśnie jednym z rzeczy, którą bardzo chciałem, żeby było proste w Nozbe, to było
to, że dodaję zdanie, to jest plus, wpisuję enter, zadanie dodane. Jakby żeby
wpisanie zdania, wpisanie tematu było proste, tak samo w tej chwili otwierasz zadanie,
wpisujesz komentarz enter, komentarz dodany. Więc idea jest taka, żeby to nie było
przekomplikowane, a jednocześnie, żeby łatwo można było,
jak to się ładnie mówi po angielsku, kontrybuować, czyli dodać twój feedback i
spojrzeć na projekt i zobaczyć, czego jeszcze brakuje. I to powoduje,
to jest kolejny plus używania nosbi, to powoduje taką fajne
Nie wiem, że każdy na ten projekt, nie tylko szef, ale i czy manager, ale każdy na
ten projekt patrzy też trochę ze swojego punktu widzenia, czego brakuje, co trzeba
jeszcze zrobić, co jeszcze nie jest ogarnięte i może dodać swoje trzy grosze, swoje
zdanie, swój komentarz, może współ ten projekt edytować. Tak, ale właśnie widzisz,
a propos tego, o czym teraz mówisz, bardzo często z tego, jak widzę, jak rozmawiam
z potencjalnymi klientami Nozbe, to w związku z prowadzeniem Nozbe u nich szykuje się
zupełna rewolucja zmiany myślenia. Bo to, co ty mówi, że nagle pracownik będzie
dodawał zadanie do projektu, dla nich to jest trochę takie niewiarygodne dla szefa,
że pracownik może się zaangażować i chcieć kontrybuować, i chcieć dorzucić coś od
siebie i jakoś wesprzeć tę strukturę pracy. W wielu firmach nadal jest tak, że to
szef zleca zadania, a pracownicy je robią. A właśnie w Nozbe,
oprócz tego, że przedstawiamy nowe narzędzie i trochę nowy sposób ustrukturyzowania tej
współpracy, to również przez tą otwartość i transparentność i dostęp w projekcie dla
każdego, do wszystkiego i brak ról, to też jest często pytanie, czy są role, czy ja
mam gość, zwykły użytkownik, super użytkownik, super, super użytkownik, nie.
U nas jest twórca projektu i uczestnicy projektu i każdy ma takie same możliwości.
Może dodawać zadania, może ustawiać deadline, może ustawiać przypomnienia, może wgrywać,
może zakończać zadania. Tak, ale... To nie tylko zmiana narzędzia,
że jest zupełnie zmiana takiej perspektywy i myślenia w firmie. Dokładnie, ale wiesz,
nawet takie firmy, takie firmy, które działają bardzo tradycyjnie, że to menadżer
dodaje itd. Mogą zacząć ten sposób, czyli menadżer rzeczywiście dodaje zadania itd.
I mówi pracownikom tutaj, nic nie dodawajcie, tylko wpiszczujcie komentarze itd.
Przepraszam, ale z czasem my to widzimy u naszych klientów, to się wtedy rozwija, a
jednak ktoś dodał zdanie, a ktoś się tam przemógł i nagle ta współpraca jest taka
bardziej nowoczesna, taka bardziej partnerska, więcej osób zaczęło pisać komentarze,
więc to jest ok, że jeżeli nawet firma jest taka tradycyjna i zaczyna w sposób
tradycyjny, to to jest w porządku, że oni tak zaczną, ale z czasem będą sami
zobaczą, że współpracuje się lepiej niż tylko odhacza sprawy, Ale nawet do tego
traczenia nos mi się nadaje, ale myślę, że z czasem oni po prostu zaczną pracować
bardziej nowocześnie i to jest kolejny plus.
Dobrze, kolejny plus to był, a teraz kolejna wątpliwość szefa. No,
ale to skąd ja będę wiedziała, jaki jest status zadań? No do tej pory, albo
wysłałem maila do, nie wiem, asystentki, czy tam do kierownika działu i pytałem, co
tam jest, żeby mi wysłał jakiś raport, albo organizowałem moje ulubione
zebranie statusowe. Co to teraz będzie? No więc mam tutaj smutną wiadomość dla szefów
wszystkich. Spotkań statusowych będzie mniej. Więc jakby, więc jeżeli jesteście bardzo
przywiązani do spotkań statusowych, no to, no to, no to nie używajcie nocbików. Nie
dajcie się nam mówić do Nozbe. Dlatego, że jakby ja pamiętam tą Mam tą historię,
jak miałem taką sytuację, że byłem na urlopie dwutygodniowym i co się zdarza,
że szef wyjeżdżał na dwa tygodnie na urlop i przez dwa tygodnie nie używałem Nozbe
w ogóle, dwa tygodnie naprawdę odciąłem się, byłem z moją rodziną i tak dalej i po
tych dwóch tygodniach wróciłem w poniedziałek i zamiast jako typowy szef w
poniedziałek zwołać teraz spotkanie dyrektorów, marketingu, jakby wszyscy, niech mi
teraz wszyscy zaraportują, co się wydarzy, to ja tak po prostu otwieram Nozbe, no i
przeglądam projekty, przeglądam projekty marketingowe, patrzę, co mi się wydarzyło. W
niektórych projektach w ogóle mamy takie zadania statusowe sobie zrobiliśmy, takie
zadania wiesz status i tam osoba odpowiedzialna za projekt w ogóle aktualizuje tak
globalnie, co się wydarzyło w tym projekcie dla tych, którzy jakby nie chcą się
zgłębiać. Więc ja po prostu... - No tak, jak to odcinka, to damy link do artykułu o
tym. - Dokładnie, jest fajny artykuł, to fajnie opisałaś, to fajnie na naszym blogu,
jak to właśnie działa. I świetne było to, że ja po prostu wchodzę na te zdania
statusowe, przeglądam, lajkuję, tam wiesz, daję reakcję, czy dodaję komentarz,
przyglądam dalej, przyglądam dalej. I po całym poniedziałek, nie wiem, 2 -3 godziny w
poniedziałek, wiedziałem dokładnie na czym stoimy. Jakby nie musiałem nikogo mu zawatać
głowę, każdy pracował dalej na swoimi rzeczami, nie musiałem nikogo odciągać od pracy.
Ja nie było tak, że nagle teraz w poniedziałek szef wrócił, Wszyscy teraz do mnie
tutaj na dywanik, bo chce wiedzieć, o co chodzi. Ja w ciągu dwóch, trzech godzin
nadgoniłem temat, zobaczyłem, gdzie wszystko stoimy, wiedziałem już,
co mam dalej robić i gdzie mam dalej, nie wiem, dawać feedback, na czym się skupić
już w poniedziałek, a pozostałe osoby robiły swoją robotę i nawet nie wiedziały, że
ja w tym czasie już nadgoniłem temat, nie? Więc ta przejrzystość i ta dostępność dla
mnie jako szefa do tych wszystkich danych, to zmienia jakość pracy i to powoduje,
że raz nie marnuje czasu ludzi, nie przerywa mi roboty,
a szybko dowieduje się taka jest sytuacja. No też sobie myślę, że z punktu widzenia
szefa to może być takie krępujące, po prostu wypytywać kogoś. Słuchaj, ja ci zleciłem
to zadanie dwa tygodnie temu, jaki jest status, czy co ty już tam zrobiłaś, na
jakim etapie, no może to być jeżeli ktoś jest taki bardziej może introwerytyczny albo
nie śmiały, no, takim, a właśnie w Nozbe nie trzeba tego robić, po prostu zaglądasz
do tego zadania, które dwa tygodnie wcześniej zleciłeś tej osobie i ewentualnie możesz
tam dopytać, jeżeli ta osoba nie pisze tam swojego, od jakiegoś tam notatyk ze
swoich postępów. A co do tego w ogóle nie mam skrótów, nie, jak widzę jakieś
zadanie, że tam jest zadanie coś tam się wydarzyło, ale jest zero komentarza
aktualizacji, bo czasami ktoś zapomniał, albo nie zdążył napisać, no to ja się pytam,
"Ej, tutaj jak tam sytuacja?" I tam przywołuję @Tomek, @Magda, i się
pytam, jakby jaka jest sytuacja. Ale w ogóle mi się podoba po prostu to podejście,
że ja jako szef, tak powiedziałaś, razy mogę się krempować, ale dwa, ja wolę
wiedzieć, a nie się dowiadywać. Więc jakby dodaję mi taką trochę super tak on wiesz,
taką moc, że ja jako szef ja wiem jak sytuacja wygląda, ja wiem o co chodzi, ja
wolę wiedzieć. I mi się wydaje, że większość szefów wolałoby po prostu wiedzieć, a
nie dowedywać się i dopytywać. - Mhm, to prawda.
Dobrze, szefowie w wielu firmach nie zawsze siedzą w swoim pięknym gabinecie, często
też są w trasie, gdzieś tam jadą samochodem, albo nawet samolotem, gdzieś w
podróży, w delegacji.
Co z Nozbe, jak Nozbe się sprawdza w podróży, w terenie?
No właśnie, to jest kolejny argument, że przecież majla też mam z telefonu, więc
jakby dlaczego Nozbe jest lepsze, ale właśnie Nozbe jest lepsze, bo też to jest taka
jedna z naszych DNA, że Nozbe ma działać tak samo dobrze na telefonie, na
smartfonie, tak samo dobrze na tablecie, więc i tak samo i też się działa w ogóle
offline, to do tego dojdziemy. Ale co powoduje? To powoduje to, że ja jako szef,
czy jako menadżer, czy jakichkolwiek pracujący z Nozbe, otwieram Nozbe aplikacje na
smartfonie i jestem na bieżąco. Patrzę na projekty, mogę dodawać komentarze, mogę
normalnie zarzucać projektami, mogę przynosić zadania, mogę dyregować zadania, jakby
mogę robić wszystkie te rzeczy, które robię przy komputerze po strunamiejszym ekranie,
ale mam tylko wszystkie odostęp. I tu mamy takie fajne historie z naszych klientów.
Na przykład właśnie mamy Tą firmę, którą ostatnio na naszym blogu prezentowaliśmy: Astorga, żeśmy
chwalili się, że ich szef się śmieje, że on się teleportuje między budowami,
ma ileś tam, wiesz, inwestycji, które nadzoruje i on się teleportuje przez to, że na
smartfonie przechodzi do innego projektu i tam patrzy, jakby jak sprawa wygląda, na
czym stoją rzeczy, dodaje swojej komentarze, więc on jakby ma dostęp tego wszystkiego
z ręki. Pamiętam, jak Właśnie jedna kancelaria dosyć duża prawnicza używająca Nozbe,
to właśnie było tak, że okazało się, że ich partner zarządzający w ogóle nie
otwierał Nozbe na komputerze. On tylko używał Nozbe na smartfonie, bo on ciągle był
w podróży, ciągle był w trasie, ciągle był jakby działał po prostu w ten sposób,
więc on całą firmą zarządzał ze smartfona. Tak, to chyba stąd było to hasło, że mam
całą swoją kancelarię w kieszeni. Tak, całym koncernie w kieszeni. I to jest
niesamowite, że teraz mamy taką technologię, mamy taką aplikację i dla nas właśnie to
jest takie ważne w Nozbe, że my rozwijając naszą aplikację musimy mieć pewność, że
tak na komputerze mam więcej miejsca, więc oczywiście się wygodniej pracuje,
ale na smartfonie mam takie same możliwości w Nozbe, jak na komputerze. Mogę właśnie
wykonać, że nie muszę myśleć, a to dopiero w Nozbe mogę zrobić przy komputerze. Nie.
Od razu mogę bezpośrednio działać, mogę odpowiedzieć na komentarz, mogę dodać nowy
projekt, mogę wydergować z zadania. Wszystko mogę zrobić prosto w Nozbe. - Tak, no
jeżeli ktoś ma dużego smartfona z takim większym ekranem, a nie jakiegoś minii, to
to jest naprawdę bardzo wygodne i przejrzyste. No i nas, urządzeniach mobilnych,
dochodzi moja ulubiona funkcja, gdzie można dyktować nie treść komentarza, nawet
długiego, nie musząc tam tapać ręką i paluszkiem, tylko tylko właśnie na szybko
włączamy klawiaturę, naciskami mikrofonik, dyktuję, zamienia się to w tekst i wysyłam
komentarz tekstowy. Słuchaj, zróbmy teraz tę przerwę,
gdzie właśnie wrzucimy, wrzucimy tego Pana z Astorgi - może niech on sam to opowie,
jak on działa z Nozbe, a potem opowiesz ty tę historie, jak ty właśnie piszesz
komentarze, dyktując po twoich spotkaniach demo, bo to jest bardzo fajna sprawa i to
właśnie też fajny temat. Okej, teraz opowiem o tym panu, który właśnie się
teleportuje. Proszę bardzo. To co prosto, to minimalizmem mi bardzo odpowiada,
to odchaczanie.
Mamy kilkanascie nawet ponad 20 budów jednocześnie czasami ciągniemy, bez tej aplikacji tak
naprawdę nie byłbym w stanie do każdej budowie zajrzeć. Dzięki pana produktowi
zdarzają się dni, że każdego dnia jestem na każdej z budów. Prowadzałem nocy i to
był ciągle obud. Ale po co, kolejna rzecz. Przecież się uczyć i wpisywać. Mamy dużo
roboty, a tu jeszcze trzeba wpisywać i uzupełniać. Prezes to oszalał. Natomiast w tej
chwili to jest tak, jak wszyscy mówią, ja sobie nie wyobrażam pracy we w Nozbe.
No właśnie, zmiana mindsetu, że zaczęło się od tego,
że pan prezes narzucił pracownikom Nozbe, a teraz pracownicy nie będą chcieli Nozbe
oddać. Pan tutaj dużo fajnych argumentów właśnie takich anty-Nozbe poruszył,
które zaraz też będziemy rozwijać, bo też mamy...
więc bardzo, bardzo fajne. Polecam, żeby się to Magda zapisać i powiedz, jak takie
demo się odbędzie, to jak potem nam dodajesz feedback, jak to demo wyszło, jak to
wygląda? No ja chyba to opowiadałam, dwa odcinki temu, ale z chęcią się znowu
podzielę, gdyby ktoś nie słuchał. Tak jak mówię, po zakończonej konsultacji,
często już mnie krzyże bolą, bo to godzinka mała siedzenia w Nieruchomo, więc staję
sobie, rozchodzić stare kości, biorę telefon, wchodzę do zadania, które jest poświęcone
danemu klientowi, tej osobie, która to znaczy potencjalnemu, który się umówiła na
spotkanie ze mną.
I tam właśnie włączam, wchodzę do zadania, dotykam miejsca tego pola,
Daj komentarz, rozwijaj mi się wtedy klawiatura, więc jest sugestia, że powinna zacząć
pisać ten komentarz, ale każdy w prawym dolnym rogu chyba na klawiaturze ma ikonkę
mikrofonu. Wystarczy ją tapnąć, łączę się wtedy dyktowanie, ja dyktuję to,
co chciałabym powiedzieć podsumowanie tego mojego spotkania, jakie ta osoba miała
pytania, jakie wątpliwości, co się nie podobało, co chciałabym chłopakom z działu
technicznego, jako jakąś tam sugestię do usprawnień, a tu może jakieś jeszcze pytania
do osób z działu obsługi, klienta mam, to wszystko dyktuję, potem jeszcze sprawdzam,
czy nie było jakiegoś psikusa ze strony Siri, czy nie zrobiła mi jakiegoś, jakiegoś
głupiego przejęzyczenia, albo źle zinterpretowa to, co mówię, i wysyłam już w postaci
tekstu, bo nagrywek bardzo sama nie lubię, jak ludzie wysyłają wiadomości, nagrane,
bo tak, to jest trudno i wolniej się odsłuchuje, no ale tak, wtedy komentarz jest
napisany, ja sobie pochodziłam, odpoczęłam, rozprostowałam kości i zajęło mi to dużo
mniej czasu niż gdybym pisała na telefonie. Może na klawiaturze pewnie jak ktoś
szybko pisze, to byłoby podobnie, ale i tak, myślę, że dyktowanie jest szybsze. Tak,
myślę, że tak, a szczególnie teraz, kiedy te smartfony są naprawdę bardziej
smart, teraz będziemy mieli AI wszędzie i w ogóle, to te pisanie komentarzy w ten
sposób czy dyktowanie będzie jeszcze łatwiejsze. I wtedy to nam daje dodatkowe probsy
dla Nozbe, że po prostu praca wtedy w Nozbe jest jeszcze łatwiejsza, bo po prostu,
bo wbudowane w system narzędzia są sprawniejsze. I potem jest tym bardziej dla osoby
zarządzającej, dla szefa ta umiejętność i ta możliwość, że mam pożonną aplikację
Nozbe, która działa mi na moim smartfonie i mogę łatwo skomentować, mogę nawet
podyktować ten komentarz. To jest genialne. To jest to, że można szybko dać feedback
i mi się już kilka razy zdarzyło, kiedy po prostu przemieszczałem się z biura do
biura albo jechałem gdzieś tam i patrzę, że jest komentarz, ktoś ma wątpliwość, to
po prostu mogę szybko podyktować odpowiedź, wysłać i z głowy. i już piłeczka jest po
drugiej stronie. Dokładnie, nie jesteśmy wąskim gardłem, nie zatrzymujemy roboty. Tutaj
też jest ten argument, a propos właśnie tego noszenia biura w kieszeni dla
pracowników zdalnych, dla pracowników hybrydowych. Też tak może się zapytać ten szef
na co z tymi, co nie są w biurze i co nie mają na biurowych laptopach, no z
bizainstalowanego. Jak nie mają na laptopach, to mają na swoich domowych komputerach,
albo właśnie na urządzeniach mobilnych. No tak, i właśnie mieliśmy znowu też argument
jednej z naszych klientów, ja pamiętam jak jeszcze wiesz, wiele lat temu była
pandemia już, szczęście, wiele lat temu. I trzeba było pójść na zdalniaka,
bo trzeba było, bo taki był przymus, to właśnie jeden z naszych klientów powiedział,
że on sobie zdał sobie sprawę, że dzięki temu, że oni tak pracują już, mają te
projekty, zadania komentarze, pracują w Nozbe, nawet jak siedzą w biurze, to jak
poszli wszyscy do domu, to właściwie praca się nie zmieniła. Okazało się, że oni już
byli gotowi, no bo wszystko dalej tak samo się działo, nie? Po prostu, no tak, nie
miejmy sobą kontaktu, nie mogli z sobą się napić kawy i czegoś tam bardziej
przekazać, możesz sprawnie, ale przez to, że... Cały ten flow pracy i ta etykieta
komunikacji się nie zmieniła, Tak, bo i tak wszystko pisali w Nozbe i tak wszystko
odbywało się, cała praca działa się właśnie w tym Nozbe. A tutaj nie ma co ukrywać,
że ja to widzę. Trend jest taki, że praca hybrydowa będzie normalną sprawą.
To będzie normalne. Nawet w firmach najbardziej opornych widać te benefity pracy
hybrydowej, że ktoś może zostać w domu, ktoś może po prostu, ktoś może być w trasie
i może pracować i tak dalej. i to zostaje, a w tym momencie, jeżeli mamy to
wszystko w Nozbe, to się wszystko synchronizuje, to nie ma znaczenia.
Dokładnie. Kolejny argument, to jest to, o czym wspominał prezes Astorgi w swoim
krótkim wystąpieniu, to, że oran, ale teraz wszystko będzie trzeba pisać w tym Nozbe,
nie będziemy mogli rozmawiać przez telefon, nie będziemy mieć spotkań, pisanie zajmuje
dużo nie czasu niż mówienie. To będzie upierdliwe, będziemy tracić czas na to
pisanie. No i dokładnie, raz, że już mówiliśmy, że edyktowanie zaczyna być szybsze
niż pisanie i można to robić w ten sposób, ale przede wszystkim kwestia jest tego
typu, że jak zapisujemy, to to zostaje i co więcej, to zostaje dostępne do tych
osób, które mają dostęp do danego projektu i zadania, co powoduje, że nie piszemy
kilku komunikatów do różnych osób w tej samej sprawie. A to często jest sytuacja w
kwestii maili, czy messengera, czy innych spraw. Nie, że wiesz, ja ci napiszę Magda
jedną rzecz, podnapiszę Emilie i coś innego, ale to w tym samym temacie, a potem
Pawłowi, jakby, że nie ma tego. Piszesz raz, a dobrze, piszesz komentarz do zadania.
I każda osoba, która ma od wasem do tego zadania, która współpracuje w tym
projekcie, może ten komentarz przeżytać, może dać łapkę, może dać swój feedback, jakby
to spisywanie wbrew pozorom to jest oszczędzanie czasu, bo raz,
że może znaleźć ten komentarz, że łatwo można znaleźć, to co mówiliśmy, że trudno
znaleźć rzeczy czasami, a dwa, jest napisane raz, a tak naprawdę potencjalni odbiorcy
to są wszyscy, którzy mają dostęp do tego projektu, nie? I potencjalnie oni wszyscy
mogą to przeczytać, mogą się z tym zapoznać, nawet jeżeli nie teraz, to później
historycznie, więc to naprawdę w rewpozorom takie pisanie komentarzy oszczędza czas.
Tak, tym bardziej, że jeżeli coś piszesz, to już, to jest bardziej przemyślane. Jak
mówisz, to bardziej tam się jąkasz, szukasz w głowie, a jak piszesz, to już jest
zapisane coś przemyślenego, po drugie to później jest przeszukiwalne, tak? Jeżeli
pamiętasz, że kurczę użyłam gdzieś tego słowa albo tej nazwy firmy, tego klienta,
pisujesz to w narzędzie wyszukiwania w Nozbe i od razu Nozbeć i podsuwa ten tekst,
w którym zawarłeś tę frazę. No i ostatnia rzecz, pisząc od razu w pewien sposób
tworzysz dokumentacje dla kolejnych pokoleń, dla kolejnych pracowników.
Pisząc coś, opisując to, co powinno zostać zrobione, a nie zlecając to usnie, od
razu dajesz jakieś pierwsze zaczątki, jakiś procedur, jakiś zasad,
no to też jest trochę takie dwie pieczenie na jednym ogniu, prawda? - Ostatnio
mieliśmy taką całą dyskusję odnośnie pewnej technologii, czy ją użyć Nozbe, czy ją
nie użyć, tam żeśmy ją śledzili i tam była cała dyskusja, bo jeden z programistów
bardzo chciał tę technologię użyć, Tomek, nasz
też na ten debatował, to ja powiedziałem Tomek, to no to tak, to robimy w Nozbe.
Spisz to w jednym zdaniu, Tomek spisał swoje przemyślenia, kolega dodał ten
programista, dodał kolejne swoje przemyślenia i podjęliśmy decyzję, że w tym momencie
tego nie robimy, zastawiamy to na za późnie i zrobiliśmy zdanie, w zdaniu datę na
za pół roku, żeby do tego wrócić. I tyle, i dzięki temu mamy Mamy informacje,
kto nad tym siedział, co robił, co się wydarzyło i mamy informacje, że na razie
decyzja została taka podjęta i za pół roku możemy do tego wrócić, wrócić do tej
konwersacji, nawet sobie odświeżyć, bo nie będziemy pamiętać za pół roku, co tam było
przegadane i wtedy podjąć nową decyzję, czy zrobić nowy resecz, czy zastanowić się
właśnie co nad tym. To jest jakby jedna rzecz. Ale druga rzecz, to ostatnio też
mówiłem na ostatnim odcinku podcastu,
że znowu ja musiałem jakiś projekt przejąć po sobie, po Rafale, który już na mnie
nie pracuje. Pozywamy Rafała,
ale nie pamiętałem, co on tam zrobił, znaczy, na czym tam stanęło.
I ja dzięki temu, że Rafał to spisał ładnie w noci i co więcej to była dyskusja
między Rafałem a Radziem, który też już na mnie nie pracuje, to ja po prostu
przejrzałem tę dyskusję i miałem do niej dostęp i ta wiedza została tam. Nie
musiałem teraz dzwonić do Rafała i pytać się "Ej, a w tamtym temacie pamiętasz coś
tam, gdzie radziasz szukać czy cokolwiek?" To wszystko zostało w Nozbe, zostało
udokumentowane, jak to powiedziałaś, nie, w Nozbe. Czyli ta wiedza zostaje w firmie,
a to myślę, że też jest pewien problem w wielu firmach, że jest rotacja. I rotacja
często wynika po prostu samego życia, że ludzie po prostu idą do innych
prac, nie tylko dlatego, że firma jest zła, czy dobra, czy cokolwiek, nie? Więc
prywatacja jest nieunikniona. I w tym momencie, kiedy to wszystko jest udokumentowane
w projektach i zdaniach, nawet jak odchodzą osoby, to te zadania i te komentarze nie
odchodzą z nimi. One zostają w naszym systemie, w naszej wiedzy.
Dokładnie. Myślę, że też takie zapisywanie i ta komunikacja pisa, o której mówiliśmy
dwa odcinki temu, jak mówiliśmy o komunikacji poprzez zadania, powoli pozwala redukować
liczbę spotkań. A jak wiemy, wszyscy spotkania naprawdę nie są najbardziej produktywną
i najbardziej efektywną formą komunikacji w firmach. Zaprasza się na niej wiele osób,
które wcale niekoniecznie muszą tam być. Większość z nich i tak nie słucha dłubie w
nosie, przysypia albo sprawdza, albo Cugosza robi swoją pracę pod stołem, ale
spotkaniu. No jest to, jest to nie fajne. Jeżeli spisujemy i mamy ten właśnie nawyk,
zapisywania, spisywania rzeczy i wysyłania do zespołu z prośbą o feedback albo z
prośbą o zapoznanie się, to też jest duży krok w kierunku oszczędności czasu i
oszczędności energii. No tutaj już mówiłem, nie, że jakby po powrocie z Urlopu nie
zwoływałem spokojenie Stadusowy jako szef, tylko po prostu spowiedziałem, co się
wydarzyło w projektach i to jest duży plus i duża szloność czasu. Ale sam fakt, że
widzisz, tak jak my w Nozbe to pokazujemy i też widzimy po naszych klientach, którzy
nam raportują, że im się zadukowała idźła spotkań po prostu, no bo skoro wszystko
jest ospisane, wszystko jest jasne, wiadomo gdzie sprawdzić, no to po co robić
spotkanie, skoro wszystko wiemy na czym, wiemy o co chodzi, my zauważyliśmy, że my
spotkania Potrzebujemy ciągle, często dla takiego niuansu, żeby sobie postuje jeszcze
coś, o czym się opowiedzieć, wytłumaczyć, może zastanowić się dlaczego akurat, czasami
mamy sytuację, kiedy na przykład jest jakieś zadanie i tam jest dużo komentarzy, ale
nie możemy dojść do ładu, jakby co, podejść do decyzji. To często spotkanie są wtedy
potrzebne, żeby wyjaśnić, dlaczego ta tej osobie zależy na tym albo jak ta osoba
widzi to i tak dalej, więc to jest czasami potrzebne, ale tak naprawdę spotkanie
jest dużo mniej i są dużo bardziej efektywne, no bo właśnie wszystkie sobie
przeczytały zadania, przeczytały komentarze, więc wiedzą na czym stoimy.
Kolejny argument szefa, jesteśmy dużą firmą. Mnóstwo się dzieje, mnóstwo pracowników.
Przecież tych projektów i tych zadań to będziemy mieć milion. Jak ja się w tym
wszystkim połapię?
No samo Nozbe jest w tak fajnie ustawione, że raz można grupować w ogóle projekty,
więc można, na przykład, nie wiem jak ma się większe inwestycje, czy większych
klientów, czy większe, jakby, tematy można je grupować. I to można kupować w różny
sposób, nie, że ten sam projekt może być w kilku grupach na przykład, nie, więc to
można grupować. Dwa, w samych projektach mamy też możliwość dzienia projekty na
sekcje, więc jakby możemy to wszystko sobie, są fajne funkcje w Nozbe, które pomagają
grupować te rzeczy, tak samo osoby mogą decydować się, które projekty śledzą, czyli
jakby chcą, chcą, bieżącą te projektów, a których nie śledzą, czyli też te informacje
możemy kontrolować. No ale mamy oprócz tego fajną właśnie wyszukiwarkę, że możemy po
prostu łatwo znaleźć rzeczy, że ja często robię coś takiego, jak znajduję jakiś błąd
w Nozbe, czy coś tam nie zadziałało, tak jakby powinno zadziałać, albo mam pomysł
na jakiś nową funkcję w Nozbe, to pierwsze, co robię, to wchodzę do wyszukiwarki i
szukam po słowach kluczowych, czy to już nie było gdzieś omawiane. I często było. I
wtedy otwieram to zadanie i tylko dodaję mój kolejny komentarz. Więc to powoduje,
że ta informacja jest ciągle uporządkowana, że nie dodaję jeszcze kolejnych zadanie,
że nie dodaję bałaganu, dzięki temu, że mogę coś szybko odnaleźć i szybko ospraczyć.
No i jeżeli ktoś ma bardzo dużą firmę jest taką skomplikowaną strukturą i mnóstwem
pracowników i jakiś aspektów działalności, no to też oczywiście mamy przestrzenie.
Wtedy rekomendujemy konto biznes i wtedy jeszcze ma większą możliwość oddzielenia
niektórych sfer działalności w Nozbe. - Ostatnio właśnie myśmy mieli taką sytuację,
kiedy klient takiej wielkości dnia 30 parę osób założył konto w Nozbe,
właśnie konto premium z jedną przestrzenią i po miesiącu używania stwierdziłnienia
przechodzimy na konto biznes, potrzebujemy więcej przestrzeni, żeby to sobie jeszcze
lepiej uporządkować. Więc Nozbe jest bardzo elastyczne, jest bardzo elastycznym
narzędziem. Ta struktura, projekty, zdania komentarze w refozorom jest bardzo elastyczna
i elastycznie przedstawiona w Nozbe, co powoduje, że można stosować naprawdę Nozbe do
swoich potrzeb i do swojego działania i do tego jak do specyfiki danej branży,
czy danych projektów, w których się realizuje? - Mhm. Szef może też się martwić,
co się stanie z informacjami, z zadaniami, z pracą, którą jakby już wytworzył jakiś
pracowni, który odejdzie z firmy, albo który jest na urlopie. Tutaj też uspokajamy,
prawda? Wszystko to, co zostało zapisane w Nozbe, nigdy nie znika. Nawet jeżeli ktoś
zostanie usunięte z firmy, albo jest na, ma podczas długiej nieobecności, jego dane
cały czas tam są, jeżeli był uczłonkiem, uczestnikiem projektów, do których ty, czy
szef też macie dostęp, wtedy macie spokojnie wgląd w to, co ta osoba tam
naprodukowała. Po prostu jego awatar i jego nazwa użytkownika są w specjalny sposób
oznaczony, że ta osoba już jest nieobecna. To jest to, co właśnie mówiłem, że ja
śledziłem dyskusję dwóch w których już nie ma w zespole, ale ciągle mam do tej
dyskusji dostęp. Mam dostęp do dyskusji dwóch ludzi, których już nie ma u nas w
zespole aktywnie. Więc to jest bardzo dobre. Oprócz tego też poruszę temat
bezpieczeństwa danych. My działamy od prawie 18 lat. Bezpieczeństwo danych naszych
klientów jest najważniejsze dla nas. Dlatego my raz, że rekomendujemy wszystkim
dwustopniową autentykację, czyli żeby logować nie tylko przez login i hasło, ale też
przez swoje narzędzie dodatkowe, ale dwa, my mamy kopie zapasowe na bieżąco i kopie
zapasowych. Także my pilnujemy, żeby te dane nie zniknęły i zdarzało się na mną,
mamy bardzo fajne wsparcie klienta, to też właśnie o tym też będziemy mówić, ale
zdarzało się tam sytuację, że ktoś do nas pisał jej kaskasowałem ten projekt,
co ja mam teraz i ten dział w spacie klienta może ten projekt jeszcze znaleźć go,
przywrócić go klientowi i nic się nie stało, więc my dbamy... - Po przypadku utraty
maila na przykład w Gmailu, powodzenia w kontakcie z supportem Gmailu. - Dokładnie,
napiszcie do suportu Gmaila. - O chęść bubę. - Dostaniecie autorespond, że na drzewo.
A u nas jest w spacie klienta i my pomagamy klientom w takich sytuacjach, no ale
właśnie tak co powiedziałaś, też kwestia też tego, że na przykład jeżeli jakiś
pracownik był zaangażowany w jakiś projekt i to już my nie chcemy, żeby już był ten
projekt zaangażowany, możemy go z tego projektu jakby wyrzucić, ale jego dane w tym
projekcie, czyli tych zdaniach, które pisał te komentarze są dalej w tym projekcie.
Ja wiem, że znowu to samo jest, że te dane zostają i to jest taki pewien klucz
działania w Nozbe, że dane po ludziach ślad, pod ich działaniu zostaje, niezależnie
od tego, czy aktywnie w tym momencie działają, czy ich nie ma.
Tutaj mam kolejny argument, albo wątpliwość, albo jakąś taką obawę też poruszoną przez
pana prezesa Astorgi.
Czy ludzie będą chcieli spróbować? Ludzie znowu pomyślą, że tam, co mówił właśnie
prezes, że szef znowu oszalał, znowu coś nowego, wymyślił jakieś narzędzie.
No i ja się z tym zgadzam. Jakby wiem, że ludzie się boją zmian, bardzo nie lubią
odchodzić od swoich wyrobionych przez lata nawyków. Jeżeli od 20 lat wysuwają e -mail
i załatwiają sprawę telefonicznie, to trudno będzie im zmienić i po prostu z wielką
radością rozpocząć swoją przygody z Nozbe. No ale tak, tutaj jest kilka rzeczy,
które ten szef musi zrobić. Moim zdaniem po pierwsze, to chodzi o to, żeby,
Żeby sami ci pracownicy zobaczyli, że tam mnogość i rodzaj używanych przez nich kanał
komunikacyjnych i rodzaj sposobu organizowania pracy nie jest skuteczny, że to po
prostu już oni są zestresowani, że właśnie szukają, latają, martwią się, często się
dochodzi do jakichś konfliktów, przerzucania się winą, nieodpowiedzialnością za jakieś
rzeczy, które nie zostały dobrze wdelegowane, czy jasno nie zostało określone kto ma
co zrobić na kiedy. Jeżeli w Nozbe podejmiemy już próbę i wdrożymy tę etykietę pracy
w Nozbe, tę organizację pracy, że wszystko zapisujemy, przypisujemy odpowiednią osobę,
nadajemy czas i godziny, kiedy powinno to zostać zrealizowane, wiele z tych problemów
znika i naprawdę na korzyść i szefa, i pracowników. Tak,
no przede wszystkim jakby to trzeba trochę poczuć, żeby zrozumieć tą różnicę i
zrozumieć to, jak lepiej. Tutaj właśnie jak mówiliśmy dzisiaj jakby,
że nazwa tego odcinka jest oczywiście clickbait -owa, że dwa razy lepiej. Ale mamy
wrażenie, że to jest dwa razy lepiej, że to jest dwa razy skuteczniej, bo raz,
że ludzie wtedy zauważają, że "Ej, jak to sobie uporządkuje, jak to sobie dodam, to
to jest i to nie znika i ja wiem, gdzie mam to znaleźć i to powoduje,
że jestem spokojniejszy, jest mniej stresu, mniej chaosu. Wszystko jest bardziej
przejrzyste, a to są wszystko jaka, ostatnio teraz czytam taką książkę, Simona Sinek
"Leaders Eat Last", taka jedna z jego nowych książek i tam właśnie tam przewłękić
badania gdzie mówi, że poziom stresu to jest ta rzecz najgorsza w pracy.
To jest poziom stresu, to jest to, co powoduje, że się starzyjemy szybciej, że
krócej żyjemy, jakby to jest... - Więcej chorujemy. - Więcej chorujemy, jakby poziom
stresu jest niesamowitym problemem. To jakby nie wolno go zamierzać, jak tak czyta,
nie mówić "O, jesteś dorosły", to wytrzymasz tyle stresu. No, a jeżeli nie musisz
mieć stresu, jeżeli możesz nie mieć tego stresu, stresu albo migą mniej, przez to,
że wie, że to jest spisane, wie, że to jest zaplanowane, że to ma swoją datę, że
ma tutaj swój komentarz, że wszyscy wiedzą, o co chodzi, że mamy nasz szablon, że
mamy nasze projekty, że ten klient już dostał swoją odpowiedź, jakby no tak,
można pracować lepiej, dwa razy lepiej, albo kilkokrotnie raz lepiej. Właśnie dzięki
temu, że zmniejszamy tą poziom stresu, a dajemy i chaosu,
i dajemy ludziom poczucie kontroli i poczucie sprawczości. Poczucie tego,
że "Ej, mamy to", jakby działamy, nie? I naprawdę,
jakby tutaj apeluję, bo naprawdę poziom stresu to nie jest coś, z czego powinniśmy
być dumni. Właśnie poziom stresu należy edukować po to, żeby móc skutecznie działać.
To, co Mówię, że zespoły pracują dwa razy lepiej, klikbajtowe,
ale w jakiś sposób prawdziwa i mówiłeś o tym w poprzednim odcinku i to się bardzo
ściśle wiąże z kolejnym, pewnie jednym z ważniejszych argumentów szefa,
a ile trzeba za to zapłacić. No właśnie, więc poprzedni cały odcinek zachęcam do
posłuchania czas do pieniądz, gdzie pokazywałem, że tak naprawdę,
jak popatrzymy na stawkę godzinową pracowników to jeżeli Nozbe Wam zyska jedną godzinę
w miesiącu, one, jedną, to już się zwrócił,
bo stawka godzinowa jest droższa niż miesiąc abonamentów Nozbe, a Nozbe Wam gwarantuje
w pierwszym miesiącu Wam uprości rzeczy kilka godzin, dyskacie,
jakiegoś godz. Przez które można wtedy więcej pracować, lepiej pracować, obsłużyć
więcej klientów dzięki temu, że będzie wszystko uporządkowane. Także Nozbe jest na
tyle taniej, na tyle jakby przystępny cenowo, że wystarczy jedna godzina i jedna
stawka godzinowa i już się Nozbe zwróciło, a po tym już tylko Nozbe drukuje
pieniądze, zarabia, zarabia na siebie, także po tym względem to Uważam,
że to jest właśnie żadna wątpliwość, dlatego że Nozbe jest na tyle, właśnie my,
nasz model biznesowy Nozbe polega na tym, że chcemy właśnie, żeby stawka była bardzo
przystępna, żeby jak najwięcej małych i średnich firm, małych i średnich zespołów
korzystało z Nozbe i widziało ten zrób z inwestycji. Wiedziało, że dzięki Nozbe
zarabiają to na te pieniądze, bo nie zapominają rzeczy, bo wszystko jest uporządkowane
właśnie, bo jest mniejszy poziom stresu i zyskują te godziny, więc jakby naprawdę
Nozbe jest, Nozbe na siebie, na siebie zarabia bez problemów, a oczywiście jeżeli
nawet ktoś zainwestuje w Nozbe i po miesiącu stwierdzi, że to nie dla niego, to nie
dla jego firmy, to oddamy te pieniądze nawet, nawet to robimy, nie, więc tutaj po
tym względem naprawdę finansowo na tym według mnie wyjdzie się tylko na plus.
Dobrze, zbliżając się już ku końcowi, powiedzmy jeszcze ostatnią rzecz. No dobra, to
od czego zacząć? Jak to wdrożyć w firmie? Ja mam na podstawie swoich rozmów,
prób sprzedaży Nozbe do potencjalnych klientów, taki pomysł.
Po pierwsze, najpierw trzeba zwrócić uwagę wszystkich osób na to, że nie jest
idealnie, że ta Mnogość kanałów i ten bałagan i brak konkretnej struktury jest
problemem i jest źródłem stresu i charosu. Jeżeli oni rzeczywiście to czują, a
przypuszczam, że czują, to wtedy zaproponować, że słuchajcie, mam taki pomysł,
niech to będzie Nozbeł. Dajcie się namówić, spróbujcie, otwórzcie się na to, nie
zamykajcie się, nie protestujcie, tylko dajcie szansę, Bo z takim nastawieniem będzie
dużo łatwiej wszystkim.
Pozwólmy też porównać Nozbe do maili, bo tak naprawdę Nozbe nie wiele się różni od
komunikacji mailowej czy komunikacji przez czata. Bo tu też chodzi o to, żeby wejść
w okienko i napisać do kogoś wiadomość. Tylko to okienko będzie w konkretnym zadaniu,
w konkretnym projekcie, co już pozwoli ustrukturyzować i uporządkować wszystko.
Później warto, żeby taki szef albo lider, albo ta osoba, która chce wprowadzić, zaraz
sobie za dwie osoby, które są najbardziej chętne i może też lubią technologię lub
coś takiego i na początek zaczął z nimi tylko kilka projektów, jakieś rzeczy,
na którymi oni współpracują przenieść do Nozbe. Kiedy już to zrobią i przejdzie czas
do już poszerzenia wpływów i że już naprawdę wszyscy do tego Nozbe wskoczyli,
to tutaj jest ode mnie taka wskazówka. Moim zdaniem, koniecznie trzeba przygotować to
Nozbe dla tych ludzi, żeby te nowie pracownicy nie wchodzili do pustej aplikacji,
żeby tam już czekały projekty, w których oni pracują, żeby tam już na nich może
nawet czekały zadania do zrobienia, żeby oni już weszli niekoniecznie na gotowe, bo
wiadomo, no nie musimy wszystkiego robić za nich, ale żeby już dać im jakiś taki
pomysł i szarzą tego jak to ma wyglądać,
dokładnie, żeby oni się nie zniechęcili, żeby już mieli na co tak żebyśmy nie dali
podstawę na której oni będą mogli już dobudowywać i sami sobie wrzucać swoją pracę,
ale żeby mieli do czego. No i ostatnia rzecz, która jest chyba trochę kontrowersyjna,
ale moim zdaniem ona najlepiej działa, trochę przemocowa. W tym sensie,
że szef musi powiedzieć, że teraz już Nozbe staje się naszym narzędziem do
komunikacji. Proszę, nie używajmy w firmie do pracy innych rzeczy.
I niech się tego trzyma przez 2 -3 tygodnie i koniec. Tak,
bo to jest duża zmiana. Więc rzeczywiście ta zmiana nie przejdzie, że nie spróbujemy
tak się zakomitować. To jest to. zróbmy to teraz, nie? I jeżeli nawet chce zacząć
taki szef czy menadżer, chce zacząć na spokojnie tylko z kilkoma osobami, to tylko
mówi tym osobom, "OK, słuchajcie, ale od tej pory tej te projekty robimy tylko w
Nozbe, czyli nie wysyłajcie mi tej załączników, do tego nie wysyłajcie mailem, nie
wysyłajcie mi rzeczy ten, nie pytajcie się mnie o ten projekt przez Messengera, tylko
i wyłącznie piszemy to w Nozbe, bo wtedy dopiero oni podczują tą zmianę jakościową,
podczują, że jest lepiej, podczują, że jest ten spokój, podczują, że cała informacja
jest w jednym miejscu. I my to widzimy, że potem z czasem u nas firmy,
to fajnie widać u nas też po naszych statystykach wewnętrznych, widzimy, że po prostu
firmy potem rosną w Nozbe, bo właśnie, bo potem coraz więcej osób chce, "Ej, to jak
to, wy tam pracujecie w Nozbe, a nas nie dopuścicie", to my też chcemy tam działać,
nie? I wtedy jakby to potem już zaczyna samo się reklamować w firmie, że ileś tam
osób już działa w tym narzędziu, robi się to ekskluzywne, tam ci działają, ja też
chcę działać, i z czasem wszystkie projekty tam migrują, także i wszystkie osoby tam
migrują. I potem, jeżeli musimy po prostu też nad tym pracować, i szczególnie
szefowie tutaj, ja to widzę też po sobie, że trzeba jakby,
jak to ładnie mówią, po polsku jest takie Fajne powiedzenie państki o kokoniatuczy,
więc jeżeli szef dodaje komentarze, szef daje łapki w górę przy komentarzach, szef
jest zaangażowany, wie, że czyta te komentarze i że jest na bieżąco, to też
powoduje, że ludzie wtedy chętniej tam piszą, chętniej tam się komunikują, chętniej
dodają informacje i tworzy się ten nawyk firmowy, tworzy się ten nawyk wspólnego
działania.
No - To chyba dobrnęliśmy do końca przekonywania opornego szefa. - Mam nadzieję,
więc chcielibyśmy właśnie, żeby ten odcinek był takim właśnie odcinkiem podcastu, który
można wysłać swojemu opornemu szefowi, czy swojemu opornemu współpracownikowi,
czy partnerowi w pracy, czy komukolwiek z kim chce się wdrożyć Nozbe, żeby ten
odcinek nie miał być o funkcjach Nozbe, tylko właśnie o tej naszej filozofii
działania i o tym, jak ją zmianę Nozbe może fajną wprowadzić u was. Ja polecam w
ogóle, jest oprócz tego, że za chwilę wrzucimy jeszcze reklamę, gdzie polecamy założyć
konto w Nozbe, ale jest też fajna strona, co stworzyliśmy Nozbe.pl/guide,
Nozbe.pl/guide, gdzie po prostu jest taki wideo, gdzie ja pokazuję,
jak w ciągu 5.
w 5 minut, można założyć konto w Nozbe i już dodać pierwsze osoby i już z nimi
pracować. To naprawdę jest odzera do bohatera w 5 minut, więc nie ma wymówki, że
teraz o czeka nas długie wdrożenie, o to może być kolejne, teraz czeka nas długie
wdrożenie Nozbe, to będzie trwało, trzeba nas przeszkolić i tak dalej, więc ja
polecam to, polecam założyć konto w ogóle z tego odnośnika, który za chwilę tutaj
wrzucimy, czyli Nozbe.pl/podcast, tam warto założyć, bo dajemy dodatkowe bonusy,
apropo pieniędzy i trzecia rzecz polecamy,
potem jak już założymy konto, zobaczymy, że to rzeczywiście w ciągu kilku minut
działa, się przeklikamy, dodamy pierwsze projekty, pierwsze zdania, to potem polecam
umówić się na demo z Magdą. Po to, żeby Magda wam pokazała te właśnie funkcje
Nozbe, pokazała, dostosowała Nozbe trochę do waszych potrzeb, do potrzeb waszej branży,
waszej specyfiki działania I pokazała, i też powiedział na Wasze pytania "Ok, a to
normalnie robimy tak, to jakbyśmy to robili w Nozbe". Bo od tego Magda jest, ma
super power, że ona wie, jak przetłumaczyć coś z "Potamtemu na nasze".
Dobrze, także w takim układzie kończymy ten odcinek, wrzucę jeszcze właśnie reklamę
"Gdzie założyć konto w Nozbe", jak już przekonaliśmy szefa, czy przekonaliśmy
pracownika, gdzie założyć konto w Nozbe i zachęcamy do kolejnego odcinka,
do subskrybowania podkastu w ogóle nie ma biura i do polecenia go innym i do
polecenia tego odcinka wszystkim osobom sceptycznym, odnośnie działania nowoczesnego,
działania przez komunikację, przez zadania.
Dziękujemy, że słuchasz podkastu, nie ma biura. Co drugą środę, rozmawiamy w nim o
produktywności i sposobach na to, żeby działać mądrzej, ponieważ wierzymy, że praca to
nie miejsca, do którego się chodzi, ale to, co się robi. Mamy specjalny bonus dla
fanów audycji "Nie ma biura". Zarejestruj się w Nozbe za pomocą tego linku, Nozbe .pl
na podcast, a otrzymasz kredyty o wartości 100 złotych, który możesz potem przyznaczyć
na zakup Nozbe premium. Nozbe pomaga tysiącom przedsiębiorców i ich zespołom w prosty
sposób zorganizować swoje życie zawodowe i prywatne w jednej aplikacji w prosty
sposób. Nozbe jest bezpłatne do trzech aktywnych projektów i trzech osób w zespole,
więc wypróbuj już dziś i odbierz bonus, który potem wykorzystasz, aby odblokować
nieograniczone projekty. Jeszcze raz dziękujemy, że słuchasz podcastu, nie ma biura i
mamy nadzieję, że szepniesz o nim słówko znajomym. Do zobaczenia i usłyszenia w
następnym odcinku. W międzyczasie można dawać swoje bonusowe karyty tutaj. Zapraszam.